11 listopada będziemy obchodzili setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku.
NBP wyemituje z tej okazji monety, w tym jedną trudno dostępną o nakładzie 100 sztuk. Kosztującą zapewne w dniu emisji prawie 60 tysięcy złotych. Do sprzedaży trafi też jej tańszy odpowiednik w srebrze i moneta z 2 uncji złota. Kto zdobędzie najrzadszą trudno powiedzieć, ale limity w postaci 1 do 2 monet na oddział nie zachęcają do czekania w tygodniowej kolejce przed Narodowym Bankiem Polskim. Dla tych, którzy chcą sobie pozwolić na coś bardziej dostępnego zostały wyemitowane okolicznościowe 5 złotówki oraz banknot kolekcjonerski.
Pamiątki związane z niepodległością i walką o jej odzyskanie mają jednak zdecydowanie dłuższą historię i nie ograniczają się tylko do współczesności. Biżuteria i dewocjonalia wykonywane w epoce z czasem dopiero nabierały charakteru pamiątkowego. Pierwotnie miały one manifestować idee, przynależność, wiarę i nadzieje w zwycięstwo. Inne były wydawane pierwotnie z myślą o upamiętnieniu wydarzeń, takich jak śmierć ks. Józefa Poniatowskiego, biżuteria żałobna dla poległych w 1861, czy krzyżyki najkrwawszej bitwy Powstania Listopadowego o Olszynkę Grochowską.
Pierwsze przedmioty patriotyczne znamy jednak już z XVIII wieku. Były to złote pierścienie konfederacji barskiej z dewizą “Pro lege et patria” i “Pro fide et Maria”, czyli “Za prawo i ojczyznę” i “Za wiarę i Marię”. Po ogłoszeniu konstytucji Stanisław August Poniatowski ustanowił zaś pierścień nagrodowy “Fidis manibus” – “Dla wiernych rąk” i datą 1971. Obydwa pierścienie nalezą dziś do ekstremalnie rzadkich pamiątek.
Kolejny pierścień powstał zaś podczas oblężenia Zamościa w 1813, podobnie jak monety z oblężonego miasta jest dziś trudno dostępny na rynku antykwarycznym. Tak biżuteria, która pierwotnie miała służyć do wyrażania uczuć prywatnych stała się elementem zachowania polskiej tożsamości narodowej.
Pierścienie nie są jednak jedynymi pamiątkami tego typu. Wykonywano również znacznie większe i bardziej okazałe memorabilia, w tym puchary, kielichy, rzeźby, czy nawet zegary.
Do mniejszych należały zegarki kieszonkowe z wizerunkiem Tadeusza Kościuszki, wykonane w Genewie przez słynną firmę Antoniego Patka, późniejsza Patek & Philippe. Pojawiały się na nich również wyobrażenia Orła i Pogoni oraz wizerunki na koniu w bojowej pozie. Wizerunek naczelnika powstania występował również na klamrach do pasa.
Przez okres XIX wieku wśród pamiątek pojawiały się wieńce, szarfy i inne elementy wyszywane, liczne krzyżyki o czarnym kolorze, odzwierciedlające upadek powstania. Kielichy i figury żołnierzy z okresu powstania listopadowego, a nawet ciekawostki takie jak pudełka na monety. Najpopularniejszymi jednak stały się orzełki wpinane w klapy i jako dewizki do łańcuszków oraz ryngrafy. Te ostatnie będące historyczną pozostałością napierśników przybrały wyłącznie funkcję ozdobną. Na ich tarczach znajdziemy przedstawiania głównie Matki Boskiej Częstochowskiej i Ostrobramskiej. Właśnie taki przedmiot prezentujemy na zdjęciu w miniaturce.